Samodzielnie wykonane orzeszki arachidowe smakują o niebo lepiej, niż te kupione z budki albo przed seansem w kinie. Po pierwsze wiemy co jemy, a po drugie cena; kupione są 10 x droższe niż wykonane samodzielnie.
Składniki:
- orzechy arachidowe niesolone, (500 g – dwie szklanki),
- migdały (500 g – dwie szklanki),
- 10 czubatych łyżeczek cukru,
- 2 łyżeczki cukru wanilinowego,
- 1 płaska łyżeczka cynamonu,
- 100 ml wody,
- szczypta soli.
Sposób przygotowania:
Przede wszystkim należy kupić orzechy arachidowe niesolone; trzeba dobrze poszukać, ale w dużych marketach można je znaleźć w paczkach 0,5 lub 1 kg.
Migdały występują tylko w wersji bez dodatków, więc problemu nie będzie.
- Rozpoczynamy od uprażenia orzechów – można to zrobić w piekarniku z termoobiegiem, rozkładamy orzechy na płaskiej blaszce i pieczemy około 8-10 minut w 180 stopniach z termoobiegiem, albo 5 minut w 250 stopniach. W trakcie prażenia można kilka razu przemieszać orzechy, żeby równomiernie się upiekły. (Prażyć mniejsze ilości orzechów można również na patelni – nie stosujemy wtedy żadnego tłuszczu, wrzucamy na patelnie i cały czas mieszamy. Wersja z piekarnik a jest jednak smaczniejsza.)
- Uprażone orzechy wrzucamy na patelnię (2 szklanki).
- W kubku mieszamy wodę z cukrem, cukrem wanilinowym oraz cynamonem i zalewamy orzechy na patelni. Zaczynamy odparowywanie.
- Cały czas mieszamy. Ogień nie powinien być za mocny, żeby nie utworzył się karmel – chcemy tylko odparować wodę, aby cukier pozostał na orzechach.
- W którymś momencie całość będzie lepka, należy dalej mieszać, i nagle…. stanie się sucha. 🙂
- Przesypujemy do miseczek.
Orzechy arachidowe solone:
- Orzechy prażymy w piekarniku 8-10 minut w 180 stopniach z termoobiegiem – kilka razy w trakcie mieszamy, aby równomiernie się uprażyły.
- Gorące przesypujemy do pojemnika – orzechy powinny być pokryte naturalną warstwą tłuszczu.
- W małym moździerzu ucieramy drobno 1 łyżeczkę soli i taką mączkę solną przesypujemy do gorących orzechów. Energicznie mieszamy – sól przyklei się do tłuszczu.
- Pozwalamy orzechom ostygnąć – będą suche z wyraźnie przywartą solą.
Dodaj komentarz